Nie pozostawiono naszej wątpliwości, że od pierwszego kontaktu z pacjentem zero stan zdrowia podmiotu lirycznego ulega stopniowemu pogorszeniu, skutkując zaburzeniami apetytu oraz snu...
Plan był bardzo prosty - jadę na swoją kanciapę w Zielonej Górze, pakuję swoje graty, jadę pod dom Mućka (perkusisty), pakuję do samochodu jego oraz Katarzynę (dziewczyna perkusisty), jedziemy do Cegły w Żarach, pakujemy perkusję Mućka, jedziemy do Łazu, gramy sylwestra bawiąc się przy tym epicko, pakujemy graty, jedziemy do Zielonej Góry, wyładowujemy graty, idziemy spać. Taaaa…