2016-11-11

Poradnik małego pragowicza

Z kilkudniowej wycieczki do Pragi wróciłem bogatszy o wiedzę, którą podsumuję w paru krótkich punktach ku pożytkowi rodaków planujących podobną eskapadę.


  1. Najważniejsze - po wypiciu dużych ilości czeskiego piwa nad ranem nie boli głowa. Sprawdzałem stopniowo żyłując parametry eksperymentu i nie dało rady ;-)
  2. Nie stołujemy się na starówce. Wsiadamy tam w dowolny tramwaj, przejeżdżamy minimum sześć przystanków i dopiero zaczynamy szukać jedzenia. Smaczniej, więcej, 2-3 razy taniej. Korpo-piwo ma kosztować max 30czk, 120g knedli z gulaszem 100czk, golonka z kapustą 110czk. Wszystko powyżej to pułapka na turystów.
    PRO-TIP: większość gospód poza ścisłym centrum ma ustalane z dnia na dzień menu obiadowe obowiązujące na ogół do 14 lub 15. Warto się załapać, można np. ustrzelić 200g steka z dodatkami za 120czk.
  3. W dniach, w których zwiedzamy starówkę i Hradczany nie opłaca się kupować biletów dobowych na zbiorkom - wszystko jest tam w zasięgu spaceru a spokojnie spędza się tam każdorazowo cały dzień.
  4. Zbiorkom totalnie wymiata. Jeden bilet na wszystko, cena bardziej niż przystępna, zero korków. Świetnie opisane trasy w pojazdach i na przystankach, aktualne rozkłady na mapach google.
  5. Korony kupujemy w Polsce. Liczymy średnio 100zł na osobę na jeden dzień. To nam załatwia zbiorkom, dwa posiłki na mieście i solidną ilość piwa. Kasę na bilety wstępu do muzeów itp. liczymy osobno - cenniki są na www i na to też warto mieć kasę odłożoną bo zwiedzanie niektórych obiektów naprawdę wali po kieszeni.
  6. W większości mniejszych lokali nie ma sali dla niepalących. Co ciekawe nie jest to szczególnie uciążliwe bo Czesi nie kultywują polskiego zwyczaju wypalania całej paczki nad dwoma piwami :-P
  7. W niektórych lokalach nastawionych na turystów wszystkie stoliki są oznaczone jako zarezerwowane ale wystarczy powiedzieć obsłudze, że chce się zamówić obiad i nagle jedna z rezerwacji magicznie się odwołuje. Ta uwaga bardziej jako ciekawostka bo jest to znak, że właśnie pakujemy się w pułapkę na turystów i warto jednak poszukać innego lokalu ;-)
  8. Ceny w sklepach w przeliczeniu jak u nas - jeśli coś wydaje się drogie to po prostu jest drogie.
  9. W niektórych lokalach domyślnie dostaniesz małe piwo. Zamawiając zawsze "vielke pivo" unikniesz nieporozumień ;-)
  10. Rowery zostawiamy w domu. Nie widziałem tam ani jednej ścieżki, uliczki są wąskie, zatłoczone i wyboiste, chodniki też. Przez cały pobyt widziałem może trzech rowerzystów i żaden nie wyglądał na zadowolonego.